środa, 28 sierpnia 2013

Lima

Lima powitala nas bardzo przyjaznie - az dwoma taksowkarzami radosnie czekajacymi na nas na lotnisku, jednego z imieniem Darka, drugiego z moim. Taksowkarze poklocili sie lekko o to, ktory ma nas zabrac ale po telefonie do hostelu wyjasnilo sie, ze wygrywa starszy, ktory tez bezpiecznie dowiozl nas do hostelu. Taksowki peruwianskie charakteryzuja sie tym, ze maja minimum 25 lat, 600 tysiecy km przebiegu i brak pasow, ale mili taksowkarze nadrabiaja za ewentualne braki w autach.

Miasto jest bardzo ciekawe, bogato zdobione barokowe kolonialne budowle ktore, choc zniszczone przez wiele trzesien ziemi, ktore tedy przeszly i ponownie odbudowywane, robia ogromne wrazenie. Centrum w dzien jest bezpieczne, pilnuje go duzo policji. Zabytkowe centrum jest niewielkie, w sam raz do zwiedzenia w 1 dzien, choc dwa muzea zostaly nam do zwiedzenia na nastepny raz w Limie. Bardzo ciekawa byla wystawa archeologiczna w Banku Centralnym, pokazujaca sztuke Inkow i innych wazniejszych plemion, ktore istnialy na terenie Peru (i chyba odkrylam kto zainspirowal Picassa!)

Wieczorem spotkalismy sie z Jitka, Czeszka ktora od kilku miesiecy mieszka w Peru. Jitka spotkala sie z nami wieczorem na drinka (najslynniejszy peruwianski napoj pisco sour wypilismy w restauracji, gdzie zostal wynaleziony) i sporo nam o Peru i Limie opowiedziala, dzieki niej wiemy ktorymi ulicami i autobusami poruszac sie, zeby bylo bezpiecznie i co jeszcze warto zwiedzic, dlatego bardzo cieszymy sie juz na nastepny pobyt w Limie.
na tle Limy


ceramika plemienia Wari - ok. 1000 rok


2 komentarze:

  1. Kubizm z X wieku. Ładnie. Więcej zdjęć z Darkiem i żółwiem proszę - są może jakieś ostrzejsze? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety na tutejszych komputerach nie widac, ktore zdjecia sa ostre, a do tego dochodzi kompresja, wiec prosze sie nie czepiac :P

    OdpowiedzUsuń