Miasto jest bardzo ciekawe, bogato zdobione barokowe kolonialne budowle ktore, choc zniszczone przez wiele trzesien ziemi, ktore tedy przeszly i ponownie odbudowywane, robia ogromne wrazenie. Centrum w dzien jest bezpieczne, pilnuje go duzo policji. Zabytkowe centrum jest niewielkie, w sam raz do zwiedzenia w 1 dzien, choc dwa muzea zostaly nam do zwiedzenia na nastepny raz w Limie. Bardzo ciekawa byla wystawa archeologiczna w Banku Centralnym, pokazujaca sztuke Inkow i innych wazniejszych plemion, ktore istnialy na terenie Peru (i chyba odkrylam kto zainspirowal Picassa!)
Wieczorem spotkalismy sie z Jitka, Czeszka ktora od kilku miesiecy mieszka w Peru. Jitka spotkala sie z nami wieczorem na drinka (najslynniejszy peruwianski napoj pisco sour wypilismy w restauracji, gdzie zostal wynaleziony) i sporo nam o Peru i Limie opowiedziala, dzieki niej wiemy ktorymi ulicami i autobusami poruszac sie, zeby bylo bezpiecznie i co jeszcze warto zwiedzic, dlatego bardzo cieszymy sie juz na nastepny pobyt w Limie.
na tle Limy |
ceramika plemienia Wari - ok. 1000 rok |